Pamiętamy

30 grudnia 2010

Mija dziewiąta rocznica śmierci dwóch młodych ratowników TOPR-u, Marka "Mai" Łabunowicza i Bartka Olszańskiego. Zginęli podczas akcji ratunkowej, zasypani przez lawinę pod Szpiglasową Przełęczą. Szli na miejsce wypadku, gdzie inna lawina zabiła już wcześniej dwoje turystów.

  • Pamiętamy

    Pamiętamy

  • Fot. Szymon Ziobrowski

    Fot. Szymon Ziobrowski

  • Fot. Bogusława Chlipała

    Fot. Bogusława Chlipała

"30 grudnia 2001, godzina 18.30, z ostatnich przygotowań do sylwestra wyrywa mnie telefon ze szpitala. Dzwoni siostra, która pełni tam dyżur:
- Jesteś w domu? 
- Tak, już ciemno, gdzie miałbym być?
- A nic, tylko pytam... To dobrze...  
Słyszę dźwięk odłożonej słuchawki. Po chwili oddzwaniam, czuję, że stało się coś złego. W słuchawce: …w Pięciu Stawach, pod Szpiglasową zeszła lawina... Zabrała ratowników, dwóch z nich prawdopodobnie nie żyje.
Roztrzęsiony, wykonuję kilka telefonów, po chwili już wiem: zginęło dwóch moich przyjaciół - Marek Łabunowicz i Bartek Olszański. Obydwaj młodzi, zakochani w górach, pełni marzeń. Jak lata temu Klimek Bachleda, szli na pomoc - nie doszli. Minęło dziewięć lat, a my nadal tęsknimy za muzyką Marka, za tęsknym brzmieniem jego gęśli i słowami "...czyje sum te konie...", których nigdy już nie usłyszymy, za planami Bartka dotyczącymi jego skalnych wypraw. 
W górach, szczególnie w rejonie Hali Gąsienicowej, wiele jest miejsc, gdzie często przystaję i wspominam nasze wspólne patrole i wspólne wyprawy. Los sprawił, że już nigdy więcej razem się nigdzie nie wybierzemy.
Chłopaki, śpijcie w spokoju, wędrujcie nocami po górach i czuwajcie nad bezpieczeństwem zagubionych turystów. Na zawsze pozostaniecie w naszej pamięci..."
 
To wspomnienie naszego kolegi Ryśka Suskiego. Pamiętajmy.
 
 
Drukuj